Jak pomóc uzależnionemu bratu

Wyprowadziłam się do miasta już na studiach. Gospodarstwem zajmował się mój starszy brat i świetnie sobie radził. Mogłam swobodnie rozpocząć życie, o którym marzyłam przez cały czas. Z bratem miałam stały kontakt i często go dowiedziałam w rodzinnym domu.

Wysłanie brata do poradni leczącej uzależnienia 

leczenie uzależnień w KrakowiePrzez ostatni rok z bratem miałam słaby kontakt. Nie odbierał moich telefonów. W końcu postanowiłam go odwiedzić i sprawdzić co się dzieje. Gospodarstwo było zaniedbane co mnie od razu zaniepokoiło. Od sąsiada dowiedziałam się, że brat często zaglądał w kieliszek i miał mnóstwo długów. Nie mogłam tej sprawy tak zostawić. Odnalazłam brata po dwóch godzinach i był w fatalnym stanie. Zaopiekowałam się nim i postanowiłam zapisać na leczenie uzależnień w Krakowie, bo było z nim kiepsko. Brat początkowo się opierał, ale jak uświadomiłam go, że może stracić dom rodziców to zmienił zdanie. Pojechał ze mną do Krakowa i na czas leczenia zamieszkał ze mną. Dzięki temu miałam nad nim kontrolę. Na leczenie zawoziłam go codziennie. Czasami miewał trudne chwile, ale wspólnymi siłami udało się ze wszystkim uporać. Po miesiącu leczenia brat czuł się już lepiej. W tym czasie gospodarstwem zajmował się mój młodszy brat, który przeprowadził się z powrotem na wieś. Po roku leczenia brat czuł się znakomicie i mógł wrócić do domu. Młodsze rodzeństwo z nim zostało i dzięki temu razem było im raźniej. Leczenie okazało się skuteczne, bo brat już nigdy nie miał problemów i radził sobie świetnie.

Byłam zadowolona, że zainteresowałam się losem brata i nakłoniłam go na to leczenie. Znowu jego życie wyglądało normalnie i spotykaliśmy się częściej. Codziennie jednak do niego dzwoniłam i byłam na bieżąco ze wszystkimi sprawami. Wszystko wróciło do normy.