Nie jestem zwolennikiem hoteli. Znacznie lepiej czuję się pod namiotem, a w ostateczności w małych pensjonatach. Hotel kojarzy mi się, ze zbyt dużą ilością gości, małymi pokojami i poganianiem przez sprzątaczki do wyjazdu.
Wielka przygoda w leśnym hotelu dla dzieci
Owszem, komfort związany z przebywaniem w hotelu o wysokim standardzie, może być przyjemny, ale tylko z żoną i to na kilka dni. Co w przypadku, kiedy mamy dwójkę albo więcej dzieci? Czy hotel zapewni odpowiednie atrakcje dla naszych pociech? tak abyśmy mogli ten czas spędzić wesoło i aktywnie. Przed takim dylematem staliśmy, kilka dni przed wydłużonym weekendem. Chcieliśmy spędzić go na zabawie i wygłupach, a przy tym zwiedzić nowe miejsca. Szukaliśmy w internecie oferty, która będzie nam wszystkim odpowiadała, ale jak to bywa w rodzinie, każdy chciał coś innego. Żona marzyła o luksusie, ja o przygodach w lesie, a dzieci o dinozaurach i grach komputerowych. Byliśmy w kropce, ktoś musiał pójść na kompromis. Przeglądając internet, zwróciłem uwagę na hotel dla dzieci. Nazwa kojarzyła się bardziej z przedszkolem, lub czymś w tym rodzaju. Z ciekawości, zajrzałem na ich stronę. To co zobaczyłem, było odpowiedzią dla naszej rodziny. Trudno wszystko wymienić, co oferował ten hotel. Jednak najważniejsze było to, że był zupełnym przeciwieństwem hoteli, które znałem. Hotel był umiejscowiony w lesie. Nie można było podjechać pod sam hotel, ale należało przejść specjalną trasą – przygód. Trasy były rożne, w zależności w jakim wieku były dzieci i rodzice. Małżeństwa z małymi dziećmi, były podwożone bajkowymi pojazdami a kolorowe krasnoludy nosiły bagaże. Piękna wróżka na parkingu, przydzielała odpowiednie trasy, nam dostała się trasa zielona, jak później się okazało był to poziom średni.
To było coś dla mnie, chociaż moja żona i dzieci również świetnie sobie radziły. Trasa trwała może 15 minut, ale te pierwsze 15 minut, warte było już przyjazdu, w to bajkowe miejsce. Pokój, jedzenie i atrakcje, których próbkę mieliśmy na początku, wszystko to przerosło nasze oczekiwania. Niestety nie mogę zdradzić szczegółów, ale to była najwspanialsza majówka w moim życiu.